Czasami pozornie zwykły trening może być bardzo wyjątkowy. Lubię czasami się zatrzymać i wykorzystać umiejętność sprawnego poruszania się do zobaczenia/zrobienia czegoś nietypowego. W drodze powrotnej z delegacji spędzałem jedną noc w miasteczku Saint-Louis, nieopodal granicy Francji ze Szwajcarią oraz Niemcami. Nie mogłem przepuścić takiej okazji...
Przy odrobinie chęci nawet delegację z pracy można wykorzystać w odpowiedni sposób i zobaczyć coś ciekawego. Całe szczęście podczas mijającego tygodnia byłem odpowiednio zmotywowany i udało mi się zwiedzić kilka nowych, bardzo ładnych i ciekawych miejsc. Ostatnie kilka dni spędziłem we francuskim miasteczku Besançon, położonym nad rzeką Doubs.